poniedziałek, 15 kwietnia 2013


ROZDZIAŁ 46

-I co i myślisz że to coś naprawi ? 
-Nie nie myślę ale chcę żeby to się naprawiło. 
-Nie wiem nadal nie mogę sobie ułożyć nic w mojej głowie. 
-Może Ci w tym pomogę ? 
-Ale jak? 
-Zaśpiewam . 

___________________________________________________________________________________________

Chłopak śpiewał a ja słuchałam ale tak na serio nie myślałam o nas tylko o tym jaki on ma potężny głos, jak potrafi zaśpiewać tak że aż ręce opadają. 

Wreszcie chłopak zaczął śpiewać; 
"Through the sorrow and the fights
Don't you worry, cause everything's gonna be alright
Be alright
Through the sorrow and the fights
Don't you worry, cause everything's gonna be alright". W porządku, w porządkuPoprzez smutek i walkiNie martw się, bo wszystko będzie w porządku"




Na polski;

Poprzez smutek i walki
Nie martw się, bo wszystko będzie w porządku

-zaczęłam wtedy myśleć nie o tym jaki on ma boski głos tylko o nas.
-I co? -zapytał. A ja a ja nie umiałam odpowiedzieć. Zaczęłam płakać . 
-Nicol nie płacz ! -dodał . 
-Ale ja nie chcę Cię martwić. 
-Ale czym ? -spojrzał mi się w oczy i uśmiechnął. 
-No bo ty jesteś ideałem. Ten twój głos, ta twoja dobroć, ta miłość wg to wszystko a ja ja nic nie mam Ci do zaproponowania . Jak chcesz mogę odejść.. 
-Jaaa ! Ja ideałem ! -chłopak wstał i zaczął się śmiać , kontynuował - Ja nie jestem ideałem, może jestem ale to tylko dla Ciebie. Mam dużo wad.
-Ta niby jakie ? Takie że nie wyrzucasz śmieci do kosza lub że nie wkładasz brudnych skarpetek do prania ? 
-Nie, takie ze nie umiem zadbać o ukochana osobę . 
-To nie wady! 
-Takie że często wyjeżdżam i zostawiam ukochanych samych w takim wielkim domu, często się kłócę, nie umiem poradzić sobie nie raz w trudnych sytuacjach. 
-Jakoś nie widać jak się zawsze pokłócimy to wychodzisz z tym na prostą. 
-Ale to są właśnie wady że wykorzystuję tą zasraną sławę i te zasrane pieniądze. 
-Aha.. 
-Chciał bym kiedyś pojechać do jakiegoś domku na wieś pochodzić w szortach i luźnej bluzce, założyć głupi kapelusz i iśc na ryby tak jak kiedyś z dziadkami.. 
-Justin ! 
-Tak ? 
-Ale to nie muszą byc marzenia idioto ! Przecież możemy zrobić razem taki wyjazd rodzinny ! 
-To bardzo dobry pomysł ! 


Dobra lece nadal zacieszać mordę bo przyszedł mi bilet ! 
Kurde ogarnij ! :D 
Ej zadawajcie mi pytania na asku ! :O 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz