ROZDZIAŁ 46
-I co i myślisz że to coś naprawi ?
-Nie nie myślę ale chcę żeby to się naprawiło.
-Nie wiem nadal nie mogę sobie ułożyć nic w mojej głowie.
-Może Ci w tym pomogę ?
-Ale jak?
-Zaśpiewam .
___________________________________________________________________________________________
Chłopak śpiewał a ja słuchałam ale tak na serio nie myślałam o nas tylko o tym jaki on ma potężny głos, jak potrafi zaśpiewać tak że aż ręce opadają.
Wreszcie chłopak zaczął śpiewać;
"Through the sorrow and the fights
Don't you worry, cause everything's gonna be alright
Be alright
Through the sorrow and the fights
Don't you worry, cause everything's gonna be alright". W porządku, w porządkuPoprzez smutek i walkiNie martw się, bo wszystko będzie w porządku"
Na polski;
" Poprzez smutek i walki
Nie martw się, bo wszystko będzie w porządku
-zaczęłam wtedy myśleć nie o tym jaki on ma boski głos tylko o nas.
-I co? -zapytał. A ja a ja nie umiałam odpowiedzieć. Zaczęłam płakać .
-Nicol nie płacz ! -dodał .
-Ale ja nie chcę Cię martwić.
-Ale czym ? -spojrzał mi się w oczy i uśmiechnął.
-No bo ty jesteś ideałem. Ten twój głos, ta twoja dobroć, ta miłość wg to wszystko a ja ja nic nie mam Ci do zaproponowania . Jak chcesz mogę odejść..
-Jaaa ! Ja ideałem ! -chłopak wstał i zaczął się śmiać , kontynuował - Ja nie jestem ideałem, może jestem ale to tylko dla Ciebie. Mam dużo wad.
-Ta niby jakie ? Takie że nie wyrzucasz śmieci do kosza lub że nie wkładasz brudnych skarpetek do prania ?
-Nie, takie ze nie umiem zadbać o ukochana osobę .
-To nie wady!
-Takie że często wyjeżdżam i zostawiam ukochanych samych w takim wielkim domu, często się kłócę, nie umiem poradzić sobie nie raz w trudnych sytuacjach.
-Jakoś nie widać jak się zawsze pokłócimy to wychodzisz z tym na prostą.
-Ale to są właśnie wady że wykorzystuję tą zasraną sławę i te zasrane pieniądze.
-Aha..
-Chciał bym kiedyś pojechać do jakiegoś domku na wieś pochodzić w szortach i luźnej bluzce, założyć głupi kapelusz i iśc na ryby tak jak kiedyś z dziadkami..
-Justin !
-Tak ?
-Ale to nie muszą byc marzenia idioto ! Przecież możemy zrobić razem taki wyjazd rodzinny !
-To bardzo dobry pomysł !
Dobra lece nadal zacieszać mordę bo przyszedł mi bilet !
Kurde ogarnij ! :D
Ej zadawajcie mi pytania na asku ! :O
-Nie nie myślę ale chcę żeby to się naprawiło.
-Nie wiem nadal nie mogę sobie ułożyć nic w mojej głowie.
-Może Ci w tym pomogę ?
-Ale jak?
-Zaśpiewam .
___________________________________________________________________________________________
Chłopak śpiewał a ja słuchałam ale tak na serio nie myślałam o nas tylko o tym jaki on ma potężny głos, jak potrafi zaśpiewać tak że aż ręce opadają.
Wreszcie chłopak zaczął śpiewać;
"Through the sorrow and the fights
Don't you worry, cause everything's gonna be alright
Be alright
Through the sorrow and the fights
Don't you worry, cause everything's gonna be alright". W porządku, w porządkuPoprzez smutek i walkiNie martw się, bo wszystko będzie w porządku"
Na polski;
" Poprzez smutek i walki
Nie martw się, bo wszystko będzie w porządku
-zaczęłam wtedy myśleć nie o tym jaki on ma boski głos tylko o nas.
-I co? -zapytał. A ja a ja nie umiałam odpowiedzieć. Zaczęłam płakać .
-Nicol nie płacz ! -dodał .
-Ale ja nie chcę Cię martwić.
-Ale czym ? -spojrzał mi się w oczy i uśmiechnął.
-No bo ty jesteś ideałem. Ten twój głos, ta twoja dobroć, ta miłość wg to wszystko a ja ja nic nie mam Ci do zaproponowania . Jak chcesz mogę odejść..
-Jaaa ! Ja ideałem ! -chłopak wstał i zaczął się śmiać , kontynuował - Ja nie jestem ideałem, może jestem ale to tylko dla Ciebie. Mam dużo wad.
-Ta niby jakie ? Takie że nie wyrzucasz śmieci do kosza lub że nie wkładasz brudnych skarpetek do prania ?
-Nie, takie ze nie umiem zadbać o ukochana osobę .
-To nie wady!
-Takie że często wyjeżdżam i zostawiam ukochanych samych w takim wielkim domu, często się kłócę, nie umiem poradzić sobie nie raz w trudnych sytuacjach.
-Jakoś nie widać jak się zawsze pokłócimy to wychodzisz z tym na prostą.
-Ale to są właśnie wady że wykorzystuję tą zasraną sławę i te zasrane pieniądze.
-Aha..
-Chciał bym kiedyś pojechać do jakiegoś domku na wieś pochodzić w szortach i luźnej bluzce, założyć głupi kapelusz i iśc na ryby tak jak kiedyś z dziadkami..
-Justin !
-Tak ?
-Ale to nie muszą byc marzenia idioto ! Przecież możemy zrobić razem taki wyjazd rodzinny !
-To bardzo dobry pomysł !
Dobra lece nadal zacieszać mordę bo przyszedł mi bilet !
Kurde ogarnij ! :D
Ej zadawajcie mi pytania na asku ! :O
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz